IGNORANCI W SIECI

poniedziałek, 6 lipca 2015

A gdyby tak na chwilę zatrzymać czas, poczuć niemożność ruchu, zamknąć oczy?

          Hektolitry miodu, chwilowy bezruch, słodki smak w ustach. Tak w skrócie można opisać fazy powstawania nietypowej sesji fotograficznej ‘Preservation’ amerykańskiego fotografa Blake’a Little, który bynajmniej nie spodziewał się osiągniętych efektów.



fot. www.blakelittle.com


Na co dzień zajmuje się raczej fotografią komercyjną, ze studia na ogół wychodzi punktualnie, wykonuje sesję zdjęciowe na białym lub szarym tle. Grafik pracy napięty, ujęcia czekają na obróbkę. Kolejnego dnia pojawia się następny model – będzie pozował do sesji. Sesji, związanej z motywem delektowania się miodem. Blake jak zwykle rano, ustawia statyw, przygotowuje sprzęt. Wykonuje masę zdjęć, by odpowiednia liczba ujęć umożliwiła mu potem swobodniejsze pole do selekcji tych najlepszych. Sesja trwa dość długo. Model wychodzi, dzień się kończy. Nic nadzwyczajnego. Kolejnego dnia fotograf kontynuuje prace. Nagle zauważa coś, co wyróżnia się na tle całej kompozycji. Ręka w miodzie. Nie może oderwać od niej wzroku. Wciąż widzi w niej coś nowego. Momentalnie podejmuje decyzję o wykonaniu sesji fotograficznej, która z pewnością nieco nadszarpnie porządek w terminarzu.

Na sesję zgłosili się ochotnicy, którzy nie mieli pojęcia o charakterze, w jakim zostaną wykonane zdjęcia. Byli otwarci na wszelkie propozycję. Zapewne, podobnie jak fotograf, nie spodziewali się ostatecznego efektu. Informacja o koncepcji wcale ich nie zraziła. Każdy z nich, w różnych konfiguracjach stawał na podwyższeniu i był oblewany miodem prosto z białych, głębokich wiader. Dzieci, starcy, pary. Różne narodowości i charaktery.



fot. www.blakelittle.com


Każdy z nich odpowiednio ukazany, każdy we własnej pozie, nago, rozebrani z wszelkich osłon cywilizacji zostają oblani sokiem pszczół. Tym, który natura wytwarza w kolejnym etapie symbiozy biologicznej. Człowiek odkryty, zaraz ponownie okryty warstwą lepiącą, ale słodką. Jakby poczuli, zakonserwowani w ‘bursztynie’, pewnego rodzaju zatrzymanie, unieruchomienie, zależność od tego, czego zupełnie się nie spodziewali.



fot.
http://www.swiatobrazu.pl/ludzie-calkowicie-zatopieni-w-miodzie-bursztynowe-portrety-blakea-little-32001.html


Ta wyjątkowa sesja zdjęciowa dostarcza rozmaitych wrażeń odbiorcom i, jak sądzę, uczestnikom, w których pamięci długo pozostaną odczucia doznane podczas aktu tworzenia. Zdjęcia zaskakują przy pierwszym podejściu samą konwencją i rezultatem jej realizacji. Wiadra miodu, profesjonalne studio fotograficzne, flesze. Można by skwitować jednym słowem ‘niebywałe!’ i przejść dalej. Jednak to nie takie proste.


fot. www.blakelittle.com


Kiedy zetknęłam się z fotografiami pierwszy raz nie mogłam oderwać od nich wzroku. Przesuwałam bocznym pasem na ekranie kilkanaście razy, by wciąż od nowa znajdować nowy szczegół, nową emocję. W pierwszej chwili poruszyły mnie pozy modeli. Każdy z nich przybiera postawę, jaka odpowiada jego charakterowi.  Bezruch czarnoskórego, masywnego mężczyzny, czy wzajemne sprawdzanie swojej obecności pary, która sprawia wrażenie zagubionej w zaistniałej sytuacji - za wszelką cenę chcą pozostać w uścisku. Niektórzy ujęci pełnią ekspresji, niektórzy w zupełnym bezruchu, każdy jednak zatrzymany, unieruchomiony w jednej niepowtarzalnej chwili.



fot. www.blakelittle.com


Tutaj medium wymyka się spod kontroli. Nietypowe ujęcie człowieka oblanego miodem stanowi środek twórczy. Fotografia nie działa w pojedynkę. Ma obok siebie ‘kompana’, który współtworzy z nią ostateczny, nietuzinkowy obraz. Dodatkowo przywołuje jeszcze inne skojarzenia, które szeroko wychodzą poza ramy zdjęcia. Człowiek patrząc na tego typu fotografię ma świadomość trójwymiarowości modeli. Przez gładką i płynnie przechodzącą strukturę, aż proszą się o wyjście poza płaszczyznę obrazu fotograficznego. Są niczym ‘Rzeźby klasyczne’ Hansa Arpa, które w bezruchu zatracają swój dokładny kontur, czy antycznego herosa, gdzie ekspresja uwydatnia wszelkie szczegóły ciała.

fot. www.blakelittle.com



Kiedy działamy, wciąż coś na nowo stwarzamy, aktywnie patrzymy na świat stajemy się piękni, przez drogę do celu, wytrwałość. Świat kształtuje nas, a my kształtujemy świat.  Jednak gdy człowiek zatraci się w bezruchu i nudzie przestaje być widoczny. Staje się własnym cieniem, monolitem bez wyrazu.


fot. http://www.historiasztuki.com.pl


fot. www.blakelittle.com


W fotografiach serii ‘Preveservation’ ciało jest tym, które opowiada historię. O każdym inaczej. Czasem milczy, niekiedy chwali się, jednak ciągle w jakiś sposób jest ograniczone powłoką, która niespodziewanie nim owładnęła. Miód wygląda jak piękny, konserwujący bursztyn. Ten, który sprawia wrażenie ciepłego i chroniącego. Obleka, pozwala na chwilę na nieruchomość, jednak zakrywa oczy, skleja wargi. Ogrzane, nawilżone ciało staje się bezradne wobec wymuszonego bezruchu. Przestaje myśleć racjonalnie w amoku chęci uwolnienia. Czy dzisiejsze realia nie są dla ludzi pewnego rodzaju zastygającym na naszej zewnętrzności miodem? Konsumpcja, ciągłe doskonalenie twardej i coraz chłodniejszej zewnętrzności. Wszędzie panujące trendy, które nagle wkraczają w nasze umysły, których już dawno nie kontrolujemy. Tak samo jak miód obleka, kreując kształt naszego ciała bez naszej kontroli, tak wszystko to co nas otacza ‘obkleja’ i spływa stopniowo zasychając i pozostawiając nasz ze sklejonymi powiekami.



fot.
 http://www.swiatobrazu.pl/ludzie-calkowicie-zatopieni-w-miodzie-bursztynowe-portrety-blakea-little-32001.html


fot.
http://www.swiatobrazu.pl/ludzie-calkowicie-zatopieni-w-miodzie-bursztynowe-portrety-blakea-little-32001.html

Takie i wiele innych skojarzeń przynoszą nam ‘Ludzie w miodzie’. Czy w tym ujęciu prym wiedzie wizualność, czy warto wnikać głębiej i za pomocą formy doszukać się własnych znaczeń? W przypadku każdego odpowiedź zapewne będzie inna. Każdy co innego zobaczy, o czymś innym pomyśli. Jedni dostrzegą nagie, atletyczne sylwetki niczym wzorce antycznych rzeźb,  inni nieme twarze każdego z ‘obklejonych’, jeszcze inni będą zastanawiać się: ‘ciekawe czy lipowy czy wielokwiatowy..?’. Oby każdy z nas dzięki bardziej wnikliwym myślom znalazł własną odpowiedź. Podziwiajcie!



fot.
 http://www.swiatobrazu.pl/ludzie-calkowicie-zatopieni-w-miodzie-bursztynowe-portrety-blakea-little-32001.html
 

Majka Sawicka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz